Breaking news: Idę do przedszkola!
Właśnie przed chwilą rozmawiałam z katechetką, która pracuje w naszej podstawówce. Okazało się, że z różnych powodów nie może ona w tym roku pracować w przedszkolu w pobliskiej wiosce, należącej do naszej parafii. No i, propozycja dla mnie, czy przyjmę tę godzinę. Moja reakcja: yyyyyy...... mogę wziąć. (Ok, ale gdzie jest to przedszkole, i co się w nim robi???). Szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojęcia o katechezie w przedszkolu. Nigdy się tym nie interesowałam, zawsze swoją przyszłość wiązałam z młodzieżą... Ale cóż, praca jest cenna i trzeba brać, co dają :) Dobrze, że mam gitarę, będę dzieci uczyć śpiewać.
O rany, ale mam stres... Muszę dzisiaj rozmawiać z proboszczem, żeby szybko mi się o misję wystarał... a potem jeszcze muszę dotrzeć do dyrektorki, której podlega to przedszkole, żeby podpisać umowę... a potem jeszcze jutro na radzie poprosić wicedyr. żebym miała taki plan, żebym mogła raz w tygodniu pojechać do tego przedszkola, bo tam mogę mieć zajęcia tylko od 13.00 do 14.00. Taki przepis podobno...
O matko, straszne to... boję się tych dzieci... Ale czuję, że chyba mi się to spodoba :) I moje notki wzbogacą się o opisy wybryków maluchów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz