Wróciłam z rekolekcji dla katechetów. Mam obowiązek bywać na takowych raz na dwa lata. W tym roku jechałam z nastawieniem, że się będę nudzić przez trzy dni. A tu niespodzianka! Rekolekcje prowadził ks. A. Klimek, redaktor naczelny naszego diecezjalnego dwutygodnika. To bardzo sympatyczny kapłan. No i miał świetne konferencje, naprawdę warto było posłuchać. Mówił o tegorocznym programie duszpasterskim "Żyć w komunii z Bogiem i ludźmi", a przede wszystkim skupił się na budowaniu wspólnoty. Trafił bardzo w to, co mnie gdzieś dręczyło i niepokoiło. Najbardziej trafiło do mnie, gdy mówił o tym, co pomaga budować wspólnotę. Jednym z takich czynników jest świadomość własnej ograniczoności. I to okazało się bardzo mi bliskie... Tak często chciałabym wszystko zrobić sama, wszystko po mojemu... a tu jednak z pokorą trzeba przyjąć, że nie wszystko ode mnie zależy. A druga rzecz wynikła z indywidualnej rozmowy. Powiedział mi, żebym się nie obciążała odpowiedzialnością za wiarę moich uczniów, bo nawet jeśli zrobię coś źle, jeśli zaszkodzę, to nie będę za to odpowiedzialna, bo przecież nie to było moim celem. No i żebym nie próbowała na siłę naprawiać moich błędów, bo wtedy bardziej mogę namieszać.
Rekolekcje rzeczywiście mogę zaliczyć do bardzo udanych, wiele rzeczy widzę jaśniej - w sobie i w mojej pracy.
Polecam rekolekcje dla katechetów w ognisku miłości w Olszy (łatwo wygooglać) naprawdę warto1
OdpowiedzUsuń