piątek, 9 sierpnia 2013

Pielgrzymka

Po wielu wahaniach, wątpliwościach itp. podjęłam decyzję o pielgrzymce. Ze względu na moje ograniczenia związane z poruszaniem się, będzie to pielgrzymka rowerowa. Chodzenie sprawia mi problemy, ale jazda na rowerze wręcz przeciwnie :) W mojej diecezji (Kalisz) od 12 lat pielgrzymuje grupa rowerowa organizowana przez Akcję Katolicką. Długo się zastanawiałam, ale chyba największą przeszkodą był fakt, że nikogo nie znałam... Dopiero w zeszłym roku moja uczennica, Monika, powiedziała mi, że jej babcia była na rowerowej, no i ona w przyszłym roku pojedzie. W związku z tym zobowiązałam Monikę, żeby mnie motywowała i mobilizowała :) Tak się złożyło, że z naszej parafii jedziemy we trójkę (a może nawet we czwórkę?), więc będzie do kogo się odezwać. Wyjeżdżamy w niedzielę, na Jasnej Górze będziemy 13.08 (wtorek), wracamy też rowerowo, w domu będę 15.08.

Bardzo się cieszę na tę pielgrzymkę, nigdy nie byłam... Tym bardziej, że mam sporo spraw do powierzenia Bogu i Maryi. Przyda się też naładować duchowe akumulatory przed nowym rokiem szkolnym.

Jak zwykle, niepokoi mnie jedno. W tego typu przedsięwzięciach nie lubię spraw "organizacyjnych". Chodzi o kwestie bagażu, żywności i zakupów. Osoby, z którymi jadę, mówią: "jakoś to będzie, damy sobie radę", a ja już się przejmuję, czy będzie czas, żeby kupić chleb, wodę, jakieś słodycze czy coś... Wiem, że jestem przewrażliwiona... :) Staram się cieszyć z wyjazdu, a nie zajmować przyziemnymi sprawami, a jednak... Trzeba więcej ufać!!

P.S.
Przyjęli mnie na studia doktoranckie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz