1) Prawie wytrwałam w moim postanowieniu - nie jadłam słodyczy, w intencji X. "Prawie" - bo raz brat kupił mi pyszne ciastko (zapomniał, że poszczę) i zjadłam je, żeby mu nie robić przykrości, no i kawałek babki, upieczonej z powodu wizyty znajomego :)
2) .Problem, z którym się od dłuższego czasu zmagam - coś drgnęło, zaczęło się wyjaśniać. Była potrzebna pewna rozmowa, którą w końcu udało się odbyć. I chyba jest trochę lepiej, i zmierza w dobrą stronę:)
4) Radosny akcent - zrobiliśmy z oazą palmę na dziś, chłopcy się spisali i godnie nas reprezentowali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz