W dzisiejszych nieszporach jest taka prośba:
"Wejrzyj na tych, którzy poświęcają się służbie dla braci, nie dopuść, aby osłabli w gorliwości wskutek niepowodzeń albo lekceważenia ze strony bliźnich"
Od razu skojarzyło mi się z pracą katechety... Czy nie zdarza się tak, że ktoś deprecjonuje naszą pracę? "Czego wy tam uczycie... e tam, religia, co tam jest trudnego?". Potrafię zrozumieć takie stanowisko osób niezwiązanych ze szkołą, ale ze strony nauczycieli? Por favor... Dzisiaj załatwiam tę sprawę z podręcznikiem dla przedszkola - tłumaczę wychowawczyni, że chcę taki a nie inny, że rodzice mają kupić i tyle. Wychowawczyni zapytała, czy to "taki podłużny" co mieli kiedyś. Ja mówię, że nie, bo się zmieniła podstawa programowa i musimy wybierać podręczniki zgodne z tą podstawą. Odpowiedź: "To wy macie podstawę programową?" Si, claro... nie, my tylko przychodzimy do przedszkolaków i mówimy: "patrzcie dzieci, tam jest bozia"...
No puedo creer....
widać, jak bardzo kochasz przedszkole :-D
OdpowiedzUsuń;-)
Dzień dobry Pani Gosiu!
OdpowiedzUsuńTu Kasia.
Katechezy są bardzo ważne!
Ja nie miałam dobrych lekcji religii w starszych klasach.
A szkoda.
Ale byłam trochę na rekolekcjach np.u sióstr zawierzanek.
Mam czasem jednak problem z wiarą,a nie dam rady tam więcej jechać.
Mam też problem zdrowotny.
Bardzo proszę o mejle.
Mój adres mejlowy:kluseczka502@wp.pl