Kiedy ludzie dowiadują się, jaki jest mój zawód, dziwnie na mnie patrzą... A bycie katechetką to coś wspaniałego! Sami się przekonajcie...
środa, 2 kwietnia 2014
Udane zajęcia w przedszkolu
Tak rzadko mi się to zdarza, że aż muszę to opisać :) Dzisiaj wyjątkowo udały mi się zajęcia w przedszkolu. Opowiadałam dzieciom o cudzie w Kanie Galilejskiej. Najpierw opowiadaliśmy o weselu, o tym, że zabrakło wina i że Pan Jezus zamienił wodę w wino. A potem przeszłam do "cudowania". Wyciągnęłam z torby nieprzezroczysty dzbanek, łyżkę i butelkę niegazowanej wody. Dzieci uzbroiły się w plastikowe kubeczki. Zaczęłam wlewać czystą wodę do dzbanka, zamieszałam, i nalałam każdemu dziecku do kubeczka... sok malinowy! "Jak to pani zrobiła?" - w niemałym szoku powiedział największy łobuz z tej grupy :) Ale było zaskoczenie! Niestety, rozszyfrował mnie taki jeden Mateusz - z całym przekonaniem, wręcz z wyższością powiedział: "pani tam nalała soku, jak nikt nie widział".... No cóż, cuda w końcu tylko Pan Jezus robił :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzięki temu doświadczeniu zaszczepiłaś dzieciom sceptycyzm i przeświadczenie, że Jezus miał w rękawie ukryty koncentrat wina. Good job!
OdpowiedzUsuńCzemu tak twierdzisz? Wytłumaczyłam dzieciakom, jak ja to zrobiłam, z komentarzem, że ja musiałam mieć sok, bo tylko Pan Jezus czyni cuda.
OdpowiedzUsuńcudowna notka:) trafiłam tu na Twój blog przez przypadek, czytając o Lednicy zeszłorocznej. Dzieci są niesamowite:) Gratuluje pomysłowości:)
OdpowiedzUsuńaniołek