środa, 2 kwietnia 2014

Udane zajęcia w przedszkolu

Tak rzadko mi się to zdarza, że aż muszę to opisać :) Dzisiaj wyjątkowo udały mi się zajęcia w przedszkolu. Opowiadałam dzieciom o cudzie w Kanie Galilejskiej. Najpierw opowiadaliśmy o weselu, o tym, że zabrakło wina i że Pan Jezus zamienił wodę w wino. A potem przeszłam do "cudowania". Wyciągnęłam z torby nieprzezroczysty dzbanek, łyżkę i butelkę niegazowanej wody. Dzieci uzbroiły się w plastikowe kubeczki. Zaczęłam wlewać czystą wodę do dzbanka, zamieszałam, i nalałam każdemu dziecku do kubeczka... sok malinowy! "Jak to pani zrobiła?" - w niemałym szoku powiedział największy łobuz z tej grupy :) Ale było zaskoczenie! Niestety, rozszyfrował mnie taki jeden Mateusz - z całym przekonaniem, wręcz z wyższością powiedział: "pani tam nalała soku, jak nikt nie widział".... No cóż, cuda w końcu tylko Pan Jezus robił :)

3 komentarze:

  1. Dzięki temu doświadczeniu zaszczepiłaś dzieciom sceptycyzm i przeświadczenie, że Jezus miał w rękawie ukryty koncentrat wina. Good job!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu tak twierdzisz? Wytłumaczyłam dzieciakom, jak ja to zrobiłam, z komentarzem, że ja musiałam mieć sok, bo tylko Pan Jezus czyni cuda.

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowna notka:) trafiłam tu na Twój blog przez przypadek, czytając o Lednicy zeszłorocznej. Dzieci są niesamowite:) Gratuluje pomysłowości:)
    aniołek

    OdpowiedzUsuń