Pochwalę się nowym dziełem - chusta szydełkowa. Tym razem jestem zadowolona z efektu, wszystko wyszło tak, jak chciałam. Teraz czekam na zamówione nici, bo będę robić firankę.
Świetny sposób na odprężenie po pracy. Można jednocześnie słuchać muzyki, oglądać film, albo nawet grać w jakieś klocki na komputerze :)
Kiedy ludzie dowiadują się, jaki jest mój zawód, dziwnie na mnie patrzą... A bycie katechetką to coś wspaniałego! Sami się przekonajcie...
wtorek, 6 listopada 2012
niedziela, 4 listopada 2012
"Odświeżone" hobby
Dawno się nie odzywałam, chyba nie bardzo mam o czym pisać :) Dlatego dzisiaj będzie (znowu) o tym, co robię w wolnym czasie. Pisałam już o czytaniu książek, jeździe rowerem, chwaliłam się haftem krzyżykowym. Właściwie to lubię niemal wszystko, co można określić mianem "rękodzieła". Jakiś czas temu naszło mnie na robienie "kwiatków" techniką origami modułowego, tzw. kusudamy (takie kuliste "cosie") :)
A niedawno "przypomniałam sobie", że przecież umiem robić na szydełku! Ponieważ szydełkowych serwetek mam pełną szufladę, postanowiłam zabrać się za "ambitniejszy" projekt. I tak powstało szydełkowe ponczo, którego wykonanie zajęło mi dwa tygodnie. Teraz pracuję nad chustą, a w planach... firanka :) W międzyczasie - jesienny listek. Efekty pracy - poniżej.
P.S. Ciekawe, kiedy mi przejdzie...
A niedawno "przypomniałam sobie", że przecież umiem robić na szydełku! Ponieważ szydełkowych serwetek mam pełną szufladę, postanowiłam zabrać się za "ambitniejszy" projekt. I tak powstało szydełkowe ponczo, którego wykonanie zajęło mi dwa tygodnie. Teraz pracuję nad chustą, a w planach... firanka :) W międzyczasie - jesienny listek. Efekty pracy - poniżej.
P.S. Ciekawe, kiedy mi przejdzie...
Subskrybuj:
Posty (Atom)